Osobiście bardzo lubię chodzić na siłownię. Staram się co najmniej 2-3 razy w tygodniu pójść na godzinę na siłownię i skupić się na ćwiczeniach konkretnych partii mięśni. Chyba wspominałem, że mojej rzeźbie ciała chyba niewiele jest do zarzucenia. Jestem młody, aktywny, wysportowany. Jeśli tylko mam okazję, to gram w nogę albo po prostu ubieram buty i idę biegać. To odpręża mnie, ale i wyrabia dobrą kondycję. Dlatego właściwie entuzjastycznie podszedłem do stosowania „treningu penisa”.
Nie zraziły mnie nawet opinie innych facetów, którzy mówili,
że ta metoda może wywoływać dolegliwości bólowe - skoro ćwiczymy mięśnie,
zawsze coś może zaboleć, powstaną zakwasy, ale z czasem można je wyćwiczyć.
Pomyślałem sobie, że ćwicząc mięśnie zwiększamy ich masę i rośniemy. Miałem
więc bardzo pozytywne nastawienie do znalezionej w Internecie metody
powiększania mojego przyrodzenia.
Zamknąłem się w pokoju, kupiłem lubrykant i rozgrzałem
członek ręcznikiem. Wszystko to okazało się być bardzo przyjemne. Nie miałem
problemu, aby doprowadzić penis do częściowej erekcji - filmy i gazetki dla
panów robią swoje. Stał się twardy i znów poczułem ukłucie, że jest on zbyt
mały, jak na resztę mojego ciała. Ale co tam, wkrótce ma się to przecież
zmienić?
Ćwiczyłem przez 5 dni z rzędu mojego penisa, ściskając go u
podstawi i siłą przepychając krew aż do żołędzia. Miałem nawet obrzęk w miejscu zacisku, ale
być może pierścień z palców był zbyt ciasny - wiadomo, jak najszybciej chciałem
uzyskać efekty. Jak na razie ich nie widzę, a penis trochę mnie pobolewa. Nie
wiem ile jeszcze takich treningów wytrzymam, ale pewnie jeśli nie zobaczę
realnych efektów, to szybko z nich zrezygnuję. Coraz częściej za to zastanawiam
się, czy dobrze na moje przyrodzenie nie podziałałyby jakieś tabletki. W szafce
mam suplement diety IQ Man,
ale jeszcze nie zacząłem go brać. Postanowiłem spróbować najpierw tego
ćwiczenia, być może jeśli połączę je z suplementem w końcu coś z tego wyniknie.
Mam taką nadzieję, na koniec pozostanie mi już bowiem tylko jakaś operacja
plastyczna, a na to nie mam kasy ani odwagi.